Bo co innego zjeść w ten ukrop?
Potrzebujecie świeżego ogórka, szczypiorek, koperek i 1 litr maślanki. Ogórka pokrójcie jak do mizerii, włóżcie do dużego naczynia, dodajcie pół pęczka szczypiorku i trochę koperku. Dodajcie płaską łyżeczkę soli, pomieszajcie i odstawcie na 5 minut.
Po tym czasie zielenina puści soki i wtedy zalejcie opakowaniem maślanki.
Pomieszajcie i dodajcie 4-6 łyżek koncentratu barszczanego dobrej jakości. Oryginalnie powinna być botwinka, ale ja nigdy nie używam jej do chłodnika, bo chodzi w nim o to, by z powodu pogody, zrobić go błyskawicznie i się nie przemęczać 🙂 Poza tym słodko-kwaśny posmak koncentratu śwetnie tjuninguje maślankę 🙂
Do talerza włóżcie jajko ugotowane na twardo, przekrojone na pół i dopiero zalejcie chłodnikiem. Z boku na talerzyku podajcie młode ziemniaki z koperkiem – kontrast ciepłego z zimnym jest bardzo przyjemny.
Mam nadzieję, że nie boicie się jeść warzyw, ja swoje dobrze wyszorowałam, tym bardziej, że nie jadłam sama.
Potrzebujecie dla 4 osób:
- 1 duży ogórek
- 1/4 pęczka koperku
- 1/2 pęczka szczypiorku
- 1 litr maślanki
- łyżeczka soli
- 4-6 łyżek koncentratu barszczanego