Aromatyczne zioła zawsze pod ręką

Aromatyczne zioła zawsze pod ręką

Wspominałam kilka razy, że nie jestem zwolenniczką suszonych ziół w opakowaniach. Nadają się może do pieczenia mięs, ale na pewno nie do makaronów i sałatek.

Jeśli robicie czasem pizzę – kupujecie być może oregano, używacie kilkanaście listków, a reszta więdnie. Odetnijcie wszystkie łodyżki u podnóża, zawiążcie sznurkiem/wstążką i zawieście do góry nogami w suchym miejscu. Gdy zioła uschną mogą wisieć dalej, byście sięgali po nie przyprawiając pizzę lub mięso. Możecie też spakować ususzone oregano do torebki i do szuflady.

Jeśli lubicie caprese kupujecie czasem świeżą bazylię używacie kilka listków, a cała doniczka więdnie. Możecie również odciąć wszystkie łodyżki i postąpić jak z oregano lub przerobić na pesto. Możecie zrobić wersję uproszczoną, bez orzeszków i bez czosnku, którą będziecie używać wyłącznie do polewania mozarelli z pomidorami, a więc zmiksować bazylię z odrobiną soku z cytryny, oliwą i solą. Przechowywane w słoiczkach będzie jadalne baaardzo długo.