Makaroniki

Makaroniki

Makaroniki są ubóstwiane przez Francuzów, Belgów i Anglików. Wg niektórych to najlepszy deser na świecie. Rzeczywiście, są przepyszne i ultrasłodkie. Powinny być delikatne i kruchutkie z wierzchu, zimne i troszkę ciągnące się w środku. Te wyglądają jak beziki, ale zasada jest zachowana.

Trzeba trochę cierpliwości, żeby je zrobić, ale jeśli ja je zrobiłam (a nie przepadam za żmudnymi przepisami i demonem cierpliwości nie jestem) to każdy może 🙂

Białka ubijcie na sztywną pianę (na początku dodajcie maleńką szczyptę soli, na końcu łyżkę cukru pudru). Zmielone na proszek migdały pomieszajcie z cukrem pudrem. Najlepiej kupcie płatki migdałowe albo migdały blanszowane i zmielcie w blenderze na końcu dodając cukier puder. Nie kupujcie migdałów w skórkach, bo trzeba z nich ją ściągnąć, a to dopiero żmudne. Nie można też ich prażyć, trzeba więc zalewać wrzątkiem i ściągać jeden po drugim.

Do migdałowego proszku z cukrem dodajcie sztywną pianę i pomieszajcie łyżką. Z piekarnika wyjmijcie blachę i nagrzejcie go do 160 stopni. Blachę wyłóżcie pergaminem, a na nim układajcie maciupkie porcyjki masy. Najlepiej użyjcie do tego łyżeczki do espresso. Pieczcie od 10 do 13 minut. Bezy muszą odrobinkę zmienić kolor, musi się stać cieplejszy, taki ecru. Powinny być z wierzchu chrupiące, w środku mięciutkie.

Włożywszy bezy do piekarnika zróbcie masę. Tabliczkę białej czekolady rozpuśćcie na małym ogniu z dwoma łyżkami śmietany. Mieszajcie aż będzie gładka.

Poczekajcie aż bezy przestygną i delikatnie podważając, a raczej popychając nożem odrywajcie je od pergaminu. Smarujcie cienko masą jednego bezika i sklejajcie z drugim. Przechowujcie w lodówce.

Potrzebujecie:

  • szklankę zmielonych migdałów
  • szklankę cukru pudru
  • 2 ubite białka (=1 dodatkowa łyżka cukru pudru)
  • tabliczka białej czekolady
  • 2 łyżki śmietany

Makaroniki kupne lub przyrządzane przez cierpliwą osobę wyglądają tak: