Grillowane krewetki królewskie zawijane w sojowym łososiu z ryżem jaśminowym w sosie cytrynowym

Category: FIT, KREWETKI, LEKKIE/LETNIE, ŁOSOŚ, RYBY, WSZYSTKIE

← Doskonałe błyskawiczne i przełatwe nóżki z kurczaka pieczone w miodzie i sosie sojowym

Dania w “jasnej” tonacji mają w sobie coś takiego co pozwala rozkoszować się z każdym kęsem.

Niech nie wydaje Wam się, że z tym daniem jest dużo roboty albo że wymaga więcej umiejętności.

Potrzebujecie filet z łososia bez skóry. Wyfiletujcie go, krojąc w poprzek i wymacajcie palcami wszelkie ości. Wyciągnijcie je pęsetą.

Kilka sztuk krewetek połóżcie na folię aluminiową, pokropcie sokiem z cytryny, oliwą (ja użyłam oleju sezamowego) i sosem sojowym.

Włóżcie do piekarnika na grillowanie na kilka minut. Musicie obserwować czy się rumienią.

Z wyfiletowanego łososia wytnijcie podłużne małe kawałki, pokropcie cytryną, posypcie odrobinką soli i pieprzu i zawińcie każdą krewetkę w jeden kawałek. Możecie zawijać w ślimaka jeśli macie dłuższe kawałki, ale ja wolę takie, które starczają akurat, żeby mieć pewność, że wszystko się udusi. Dla pewności możecie spiąć wykałaczką.

Ogonki możecie urwać po zgrillowaniu lub zostawić, by fajnie wystawały z zawijaska. Zawijaski połóżcie na folii lub w małym naczyniu żaroodpornym. Z folii z boku zróbcie taki jakby płotek, żeby móc tam nalać oliwę i sos sojowy.

Wkładajcie do nagrzanego piekarnika na kilkanaście minut – jeśli pieczecie dla 2 osób około 6 zawijasków pieczcie 20 minut w 180 stopniach, jeśli więcej, ok.30. Łososia nie przykrywacie, więc poznacie, jeśli będzie rumiany i będzie miał różowe boki – jest gotowy.

W czasie pieczenia zróbcie sos i ugotujcie ryż, najlepiej jaśminowy.

Jeśli chodzi o sos to ja nie lubię zagęszczać tak zwaną zasmażką (mąka+masło), bo unikam obu tych składników. Idę na łatwiznę i w miseczce mieszam kilka łyżeczek twarożku śmietankowego jak Bieluch czy Ostrovia (Almette i Philadelphia są zbyt puszyste, a jogurt się zważy), wyciskam pół cytryny, dodaję koperek, sól, pieprz i czasami łyżeczkę chrzanu. Możecie też starkować odrobinkę parmezanu.

Jeśli chodzi o synchron, najlepiej wyłączyć łososia i zostawić go w piekarniku do momentu odcedzenia ryżu i nałożenia go na talerz. Wyjmując łososia z piekarnika włączcie jeszcze na minutę sos, by był gorący, wyłóżcie łososiowe zawijaski i polejcie je i trochę ryżu sosem.

Potrzebujecie: