Ratatouille

Ratatouille (ratatuj) to sztandar kuchni każdego wegetarianina. Idealna potrawa na zimne popołudnia i wieczory, zdrowa, chuda, gorąca i przyprawiona. W dodatku ciężko zrobić małą ilość, a jak to bywa z daniami jednogarnkowymi – następnego dnia jest lepsza.

Tym razem zrobiłam je, bo dostałam od kochanej Pani Ili kabaczka z ogrodu. A do tego wystarczą już tylko pomidory, cebula i papryka. Nawet nie musiałam robić zakupów.

Cebulę pokroiłam byle jak. Wrzuciłam na oliwę w dużym garnku (używam z oliwek z drugiego tłoczenia, zawsze i do wszystkiego). Przykryłam. Pokroiłam paprykę, dodałam do garnka, przykryłam. Pokroiłam pomidory – miałam 4 lima. Wrzuciłam do cebuli i papryki, przykryłam. Z kabaczka odkroiłam skórkę i pokroiłam go w kostkę. Nie wydrążałam środka, nie widzę potrzeby, a nie znoszę wyrzucania. Warzywa w garnku przemieszałam, dodałam łyżeczkę soli, pieprzu, wędzonej mielonej papryki, po pół łyżeczki kminu rzymskiego i mielonych ziaren kolendry i wrzuciłam pokrojonego kabaczka. Przykryłam i dusiłam na małym ogniu pół godziny.

I gotowe. Doprawcie do smaku, podawajcie ze świeżą kolendrą, przenosi tę prostą potrawę w inny wymiar, a dania jednogarnkowe uwielbiają kolendrę i zimny jogurt (choć to już akurat niezbyt pierwotnie jeśli chodzi o tę potrawę i niezbyt geograficznie, ale to właśnie z wzajemnych inspiracji powstają najlepsze smaki przecież :] ).

Podawaj z ryżem lub chlebem.

Potrzebujesz:

• 1 kabaczka
• 4-6 pomidorów (możesz sparzyć i obrać ze skóry)
• 1 paprykę (możesz upiec, gorącą włożyć do worka i ściągnąć skórę)
• 1-2 cebule
• łyżeczka soli i pieprzu
• pół łyżeczki kminu rzymskiego
• pół łyżeczki zmielonych ziaren kolendry
• pół łyżeczki mielonej wędzonej papryki słodkiej
• świeża kolendra
• 2 łyżki oliwy z oliwek z drugiego tłoczenia – więcej nie trzeba, warzywa tylko na początku mają się podsmażyć, potem i tak się duszą