Klasyczne ciastka z lukrem – wieczór panieński/kawalerski lub Urodziny ukochanego czy Walentynki
Zawsze mnie przerażały zwykłe ciastka z lukrem z dwóch powodów – nie widziałam sensu w ich jedzeniu, jak już mam jeść słodycze to jakieś mega super boskie łał, a nie mąkę z cukrem i dodatkowym cukrem z wierzchu, a po drugie nie wyobrażałam sobie siebie dekorującej cokolwiek. Ale od te kształty chodziły za mną od dawna. Przełom nastąpił jakiś czas temu kiedy kupiłam rękaw cukierniczy – gadżet, który uważałam za zbędny, będąc z natury pragmatykiem. No i pewnego dnia mnie po prostu natchnęło. Plus miałam okazję. Znalazłam świetny bazowy przepis na zwykłe ciasteczka i spróbowałam. Same ciastka są naprawdę pyszne. Nie maślane. Zwykłe dobre herbaciane ciastka. Lukier z kolei, naturalny, nie kupny nie psuje smaku, a rasuje go. Nikt nam nie każe jeść tony ciastek, a jest mnóstwo fanu podczas robienia, pieczenia, dekorowania i czekania na efekt.
Ja zwykle robię wszystkiego małe ilości, bo nie lubię jak coś się marnuje, jeśli masz dużo Gości i dużo zdrowia do ozdabiania, podwój ilść składników. Ciasteczka są też świetne jako te, które czekają w puszce, bez lukru – do tej części dodaj np. kardamon lub cynamon.
Potrzebujesz:
- 1,5 szklanki mąki
- ćwierć łyżeczki proszku do pieczenia (i tego nie przekraczaj, bo zniekształcą się w pieczeniu)
- maleńka szczypta soli
- ćwierć kostki masła
- pół szklanki cukru
- 1 jajko
- łyżeczka ekstraktu waniliowego (postaraj się go nie pominąć, zwykłe ciasteczka dostają dzięki niemu nowego wymiaru).
Masło musi być miękkie. W misce pomieszaj mąkę, sól i proszek do pieczenia. Do miękkiego masła dodaj cukier i zmiksuj. Gdy będą puszyste dodaj mieszankę mąki. Zmiksuj, przełóż na posypany mąką blat, ulep dysk i odłóż do lodówki na 0,5h. Po tym czasie rozwałkuj na grubość od 4 do 8 mm i wykrawaj foremką kształty. Pupy robię albo z serduszka (ucinam dół, robię to krzywo, bo demonem precyzji nie jestem, ale pupy są przecież różne), piersi tak samo, tylko ucinam mniej dołu serduszka. Druga opcja to wycinanie dwóch płatków z formy kwiatka. Kształty możesz wycinać jakie chcesz oczywiście i jakie masz formy. Ja wycięłam też (ręcznie, co widać) koszulki piłkarskie. Piecz 10 do 12 minut w 190 stopniach. Cieńsze ciasteczka będą mocniej rumiane, grubsze mniej.
LUKIER/POLEWA
- 0,5 kg cukru pudru
- 2 białka
Z tych proporcji wyjdzie Ci za dużo lukru, ale część może się zmarnować na próbach. Dodatkowo część możesz chcieć przeznaczyć na zabarwienie. Jeśli masz wprawę w dekorowaniu, użyj 1 białka i ćwierć kg cukru pudru. Ubij najpierw pianę, a potem dodawaj do niej powoli cukier. Uzyskasz gęstą masę. Rękaw cukierniczy z wąziutką końcówką włóż do wysokiego naczynia, zawiń jego brzegi wokół krawędzi naczynia i przełóż lukier. Na ostudzone ciastka wylewaj masę cukrową, ładnie zastygnie. Zasada jest prosta im więcej cukru i im węższa końcówka tym bardziej precyzyjne ozdoby. U mnie wszystkie gacie są krzywe, ale uważam, że nie ujmuje im to uroku. Co do barwienia – możecie kupić barwnik i wg instrukcji dodawać po kropli do białego lukru. Ja poradziłam sobie (jak zwykle) inaczej. Zamiast dzielić masę na kilka rękawów z różnymi kolorami, pomalowałam wszystkie ciastka na biało. Dodatkowe ozdoby zrobiłam lukrowymi kupnymi pisakami (uznałam, że taka ilość nie zaszkodzi), a większe kolory po prostu malowałam pędzelkiem. Wylałam kroplę barwnika na talerzyk i maczałam w tym wąski pędzelek. Niebieskiego ani czerwonego nie uzyskałabym dodając barwnik do lukru – wyszedłby błękit i róż. Determinantą moich koszulek nie były preferencje kibica, a kolory barwników. Oprócz Polski i Anglii mogłam więc zrobić wyjazdową koszulkę Chelsea i jedną z koszulek Arsenalu. Kibic powie, że bezsens, ale ja, jak już mam oglądać piłkę, wybieram Premiership, dla mnie więc – sens 🙂
No i to nie tak, że mam tylu chłopaków, uznałam po prostu, że skoro to blog kulinarny nie będę obnosić się tożsamością podmiotu swoich uczuć 🙂
Fajnej zabawy!
Ciastka nadają się na wieczór kawalerski/panieński lub urodziny ukochanego.
Bazowałam na przepisach Marthy Stewart na ciastka i lukier.
🙂 no wlasnie sa przepyszne – nie tylko wygladaja:)
schrupałbym to po prawej od Mike 🙂
pozdrawiam!!
zapewne wszystkie równie pyszne , tak jak i apetyczne