Naprawdę smaczna ryba w galarecie

Wiele osób nie lubi ryby w galarecie, może dlatego, że wokół ryby często znajduje się dużo przezroczystej i twardej galarety, ja robię to trochę inaczej, galareta jest ścięta, ale smakuje jak rosól i nie jest supersztywna. Wypełniam ją też gęsto warzywami. Spróbujcie tego przepisu.

Potrzebujesz mrożonego fileta z dowolnej białej ryby (2 płaty dla Rodziny starczą), duży półmisek, włoszczyznę, białą część pora, 1 gałązkę selera naciowego, masło, cytrynę, żelatynę , ja dodałam szafran, sól i pieprz.

Bulion warzywny. Włoszczyznę obierz, umyj i wstaw do gotowania w dużym garnku. Dodaj przyprawy i gotuj 2h. Wyjmij warzywa, użyj do sałatki. Bulion musi ostygnąć.

Płaty ryby rozmroź, jeśli nie przez noc to w zimnej wodzie. Nastaw piekarnik na 200 stopni. Brytfankę ochlap trochę oliwą, solą i pieprzem, możesz ułożyć pozostałe (zielone) części pora. Na to ułoż rybę, posól, popieprz (ja dodałam przyprawę OldBay), wyciśnij na nią sok z cytryny (przez rękę, żeby łapać pestki), posyp solą, pieprzem, znów w opcji porem i ułóż kawałeczki masła. Przykryj folią i piecz 30 minut.

Taka ryba nadaje się do galarety, do ryby po grecku i na obiad. To najlepsza metoda na rybę. Jeden płat pieczesz ok. 15 minut.

Rybę ułoż na środku półmiska lub podziel na porcyjki i ułóż je w pewnej odległości, by łatwiej było nakładać. Ja dzielę na porcyjki, mogą się Wam wydać tycie, ale lepiej wszystko smakuje, gdy nakłada się po troszeczku na święta. Dokładkę zawsze można wziąć.

Białą część pora i selera naciowego pokrój drobno i podsmaż na maśle z solą i pieprzem – wypełnią galaretę. Ułóż je dookoła ryby. Wszystko posyp koprem oraz skórką świeżo startą z cytryny.

Teraz galareta. Ja robię mocno rosołową i wypełnioną warzywami, daje też mało żelatyny, żeby nie była zbyt sztywna.

Duży półmisek zmieści jakieś półtora szklanki bulionu. Tyle więc odmierzam i wlewam do garnuszka 1 i ¼ bulionu do garnuszka, a w kubku zostawiam tę ¼ część, do rozpuszczenia żelatyny. To w czym rozpuszczacie musi być zimne, wsypałam pełną łyżeczkę do herbaty, niezbyt kopiastą, a bulion w garnuszku zagotowałam ze szczyptą szafranu/ Wyłączyłam ogień, a zimną część z rozmieszaną żelatyną wlałam do gorącej reszty. Wszystko powolutki wlewałam na półmisek.

Po wystygnięciu wstawiłam do lodówki. Gotowe po ok.2h.