Super chocolate pudding with fleur de sel and blue cheese
Jeśli mieliście okazję próbować orzech kakaowca dobrze wiecie, że jest gorzki i neutralny, równie dobrze możecie go posłodzić jak posolić. Stąd tak doskonale idzie z gorzką czekoladą sól morska i stąd tak świetnie łyżeczka gorzkiej czekolady dopełnia chili con carne. Jeśli zniechęca Was myśl o komponowaniu sera pleśniowego i czekolady – niepotrzebnie, to zestawienie pasuje to siebie, bowiem ich skład chemiczny jest podobny. Mówimy oczywiście o serze z dodatkiem niebieskiej pleśni oraz prawdziwej czekoladzie. Ja jem wyłącznie tę od 70% wzwyż. Jeśli jest trochę słodkawa – to jest ok, ciągle pasuje do pleśniaka (vide ser pleśniowy + miód), jeśli natomiast używacie np.85%, a ja miałam właśnie taką – będzie trzeba ją przyprawić. Cukier jednak nie zda tu egzaminu, polecam ziarnistą, świeżo mieloną sól morską.
Taki pudding nie ma wielu kalorii. Tzn zależy z jakiej czekolady go robisz, a to zależy od Ciebie. Ja lubię tę gorzką, co najmniej 70%. Na 2 puddingi rozpuszczam pół czekolady. Ubiajm razem 1 jajko z 1 żółtkiem. Dodaję do tego przesianą łyżkę czarnego kakao, czasem troszkę cukru/słodzika jeśli mam ochotę i 2 łyżki zmielonych orzechów lub migdałów. Możesz dodać mąkę w to miejsce. Przyprawiam solą. Dolewam czekoladę. Kokilki smaruję papierem z oliwą i posypuję kakao, wylewam masę do połowy. Piekę 20 minut w 180 stopniach jeśli chcę pudding.