Niezbyt reprezentatywne, ale pyszne wegetariańskie danie z 3 składników
Te 3 składniki to ziemniaki, pieczarki i pasta curry. Polecam domową, ale może być ewentualnie kupna, jeśli jest dobra.
Podaję proporcje dla 2 osób.
Wybierz dwa ładne (równomierne i bez skaz) średnie ziemniaki. Umyj i włóż do nagrzanego do 200 st pieca na godzinę. Tymczasem umyj 8-10 pieczarek i pokrój. Podsmaż je na niewielkiej ilości oliwy z oliwek z II tłoczenia, trochę podsmaż, a trochę poduś pod przykryciem, dodaj sól i pieprz. Gdy zmiękną dodaj od łyżki do łyżeczki pasty curry. Dodaj łyżeczkę, pomieszaj (ciągle na ogniu, ale maleńkim) i spróbuj czy mocno czuć smak curry, wcześniej pieczarki były posolone, to dobrze, bo ziemniaki będą w środku mdłe, więc powinno być też troszkę zbyt curry’owe. Raczej więc łyżka. Mieszasz, wyłączasz ogień. Gdy minie godzina, wyjmij ziemniaki, przekrój je starannie i równomiernie na połówki wzdłuż. Chwyć każdą połówkę przez ściereczkę i ostrożnie wydobądź łyżką miąższ, wrzucając go do miski. Do miąższu dodaj pieczarki, pomieszaj starannie i znów napakuj delikatnie do łupinek, z górką. Możesz upychać dociskając, ale ostrożnie, żeby łupinki się nie przerwały. Ułóż z powrotem na blasze i podpiecz dodatkowe 10 minut.
Podawaj z mango chutnej (tak w oryginale). Ja akurat miałam mango chutney (tzn.było inaczej, miałam mango chutney, ziemniaki i pieczarki akurat i przypomniał mi się ten przepis), ale dodałam też do serwisu jogurt. Naprawdę trudno poprawiać doskonałość, trudno poprawiać Hugh, ale w kuchniach mocnych w smakach (Indie, Meksyk) chodzi nie tylko o tę wyrazistość, ale również o kontrasty, stąd w curry czy w chilli con carne jogurt/śmietana czy kolendra, więc także i tu to zadziałało. Korzenny, mocne w smaku curry i słodkie chutney, doskonale kontrastowały z jogurtem, który z kolei uwielbia przecież ziemniaki.
Przepis: Hugh Fearnley-Whittingstal
domową pastę curry znajdziesz tutaj.
O, to miło:)
a według mnie wygląda bardzo smakowicie 🙂