Krewetki w tempurze
Podobno tempura wcale nie jest z Japonii, a z Portugalii.
Nie można tego nazwać daniem dietetycznym, dlatego jak zwykle robię to dla kogoś, kto o kalorie.
Rozmrożone krewetki moczycie w cieście (woda z mąką, gęstość śmietany) i wrzucacie do głębokiego rozgrzanego tłuszczu na 2-3 minuty. Aż się zrumienią. Jak frytki. Wyciągacie i kładziecie na ręcznik papierowy, który ma wchłonąć tłuszcz.
Podajecie z dipami. I już 🙂
Do ciasta możecie też dodać proszek do pieczenia, ociupinkę. Niektórzy dodają jajko, czyli tworzą po prostu ciasto naleśnikowe.
Oczywiście w tempurze świetne są warzywa – np kawałki kalafiora, brokuła, fasolkę szparagową, kawałki cukinii, co chcecie.
W cieście mąka+woda fajnie jest zanurzać kawałki filetów rybnych i kłaść na tłuszcz. Taka skórka może nie jest najzdrowsza, ale ryba jest świetna.