How cute is that!? :)

How cute is that!? :)

DSC_0480 DSC_0494

Nie wiem jaki może być cel robienia tego – przyjęcie (kilka setów dla każdego), dzieci, “kawał” (psikus czy heca, nie wiem jak zastąpić słowo “beka”), ale robi to wrażenie, więc najlepiej pewnie dla beki.

Roboty jest znacznie mniej niż może się wydawać. A co najważniejsze – mniej niż przy normalnych burgerach i frytkach, a co dopiero przy zestawie!

Tę tycią kolkę kupiłam kiedyś na Jarmarku Dominikańskim. Możesz nalać colę do kieliszka do wódki. Torebkę na frytki zrób sklejając papier do pieczenia. Przygotuj sobie plasterek sera i przełożone na talerzyk musztardę i keczup, żeby je precyzyjniej nałożyć. Oklejając szpilkę papierkiem, zrób flagę czy jakąś wiadomość. Wykałaczka jest za duża.

Ukroiłam kawałek, 1/3 średniego ziemniaka, obrałam, pokroiłam go w plasterki i w poprzek w paseczki. Wylałam na patelnię łyżeczkę oliwy pomace i rozprowadziłam po jej powierzchni. Wrzuciłam frytki, smażyłam do zrumienienia, czasem nimi poruszając. Frytki nie robią się w głębokim tłuszczu. Wyjąwszy, położyłam je na ręczniku papierowym i posoliłam.

3 plasterki breasoli posiekałam i zrobiłam z nich kulkę, którą spłaszczyłam. Ukroiłam z mini bagietki piętkę i plasterek. Położyłam na dole bułki kotlecika z bresaoli, plaster parmezanu (powinien być cheddar), odrobinkę keczupu i musztardy. Przykryłam piętką. Frytki przełożyłam do tutki.

Każdy, komu to zrobicie, będzie miał dużo fanu 🙂

DSC_0489 DSC_0492