Barszcz z uszkami

Barszcz z uszkami

Barszcz z kołdunami litewskimi to moje ulubione danie, dlatego uszka robię trochę jak kołduny. Nie zdarzyło mi się chyba jeść dobrych uszek w barach czy kupnych mrożonych.

Robienie uszek i w ogóle pierogów nie jest tak pracochłonne jak Wam się wydaje.

Na farsz potrzebujecie:

  • mięso mielone – ja wybrałam indyka, a jeśli chodzi o proporcje to na każdy 1 dkg przypada 1 uszko mniej więcej
  • cebulę – 1 dną na każde 0,5 kg mięsa
  • czosnek – 1 na każde 0,5 kg mięsa
  • majeranek
  • bułkę tartą – 3 łyżki na każde 0,5 kg
  • jajko – 1dno na każde 0,5 kg
  • sól, pieprz

Posiekaną cebulę i czosnek dodajemy do mięsa i łączymy z pozostałymi składnikami. Mieszamy i farsz gotowy.

Oczywiście możecie też zrobić farsz jak do pierogów z mięsem czyli z gotowanych mięs.

Na ciasto potrzebujecie:

  • mąkę – 0,5 kg to jakieś 40 uszek, ale to zależy ile ładujecie farszu do jednego i jaką szklanką wycinacie
  • wrzątek – niestety, na oko… Nasypawszy połowę mąki, którą zamierzacie zużyć, powiedzmy ćwierć kilo – zalewamy wrzątkiem tak, by większość mąki się pokryła, ale trochę ma wystawać – vide foto
  • jajko – 1dno niezależnie od ilości mąki
  • oliwę – kilka łyżek dla śliskości ciasta i smaku

Zatem jak zostało powiedziane wyżej – nasypcie mąkę do dużej miski i zalejcie wrzątkiem, tak żeby trochę mąki było widać i żeby zrobiło się takie błotko. Pomieszajcie widelcem. Po mieszaniu mają wyjść takie duże grudy. Zostawcie do wystygnięcia. Gdy wystygnie, ale będzie jeszcze ciepłe – zacznijcie wyrabiać. Dzięki temu, że ciasto jest ciepłe – jest bardziej plastyczne. Zacznijcie dosypywać mąki, tak by ciasto łatwiej się wyrabiało, odklejało od rąk, ale nie było zbyt ciężki i bułowate. Po jakimś czasie wyrabiania dodajcie oliwy, znów wyrabiajcie i dodajcie jajko. Po jajku możecie dodać jeszcze troszkę mąki. Umyjcie ręce, bardzo dokładnie wytrzyjcie i wysuszcie i powyrabiajcie jeszcze chwilę – ciasto ma się nie przyklejać do czystych rąk.

Wałkujcie po kawałku (ja zwykle posługuję się butelką wina lub balsamico, szkoda mi miejsca w domu na wałek), kilka centymetrów od brzegu każdego rozwałkowanego kawałka i wzdłuż brzegu układajcie co chwilę porcyjkę mięsa. Załóżcie brzeg przykrywając kawałki mięsa. Dłonią oddzielcie kształt każdego pierożka (by wiedzieć gdzie nałożony jest farsz) i wycinajcie szklanką pierożki. Kieliszkiem do wódki – jeśli chcecie mieć malutkie uszka na jednego kęsa, szklanką – jeśli nałożyliście za duże porcje mięsa.

Ponieważ w tej wersji mięso jest surowe – gotujcie 10 minut w wywarze z warzyw.

Barszcz:

nie robię barszczu, znaczy robię, ale tylko jako danie główne, jeśli barszcz jest dodatkiem do pierożków – korzystam z koncentratu, który jest b.dobry wg mnie. Przygotowuję do tego bulion warzywny (nie lubię kostek) gotując 40 minut włoszczyznę w osolonej wodzie z liściem laurowym. Po tym czasie wyciągam warzywa (mam je na sałatkę), a w bulionie gotuję uszka. Po 10 minutach wyciągam uszka na talerze, a do bulionu dolewam koncentrat – wedle własnego smaku. Po zagotowaniu uszka zalewam barszczem.

I już 🙂

Uszek i pierogów zwykle wychodzi zwykle więcej niż jemy, warto więc zamrozić, jednak nieugotowane. Jeśli mrozicie surowe pierogi – pamiętajcie, by rozłożyć je w zamrażarce osobno i dopiero po zamrożeniu zebrać do woreczków, inaczej się skleją.