Burger
Wkład do hamburgerów wymaga zupełnie innego przygotowania aniżeli kotlety obiadowe.
Kupcie dobrą mieloną wołowinę, nie z paczki, a na wagę w dobrym sprawdzonym mięsnym. Powinna być czerwona, nie różowa.
Zamiast bułki tartej dodajcie zmiażdżone w ściereczce krakersy. Ja akurat krakersów nie jem, więc dodałam zmiażdżoną macę. Dodajcie też jajko, trochę zarodków pszennych i pietruszkę. Trochę soli i pieprzu i po łyżeczce musztardy i chrzanu. Pomieszajcie, ulepcie kotleciki i dość mocno spłaszczcie. Hamburgery lepiej się je, gdy się nie rozpadają. Krakersy/maca sprawią, że mięso nie zbiega się na patelni. Rozpłaszczone burgery kładźcie na nagrzaną patelnię z oliwą z oliwek z drugiego tłoczenia lub olej rzepakowy.
Wkładajcie do bułek słodkawych, kupnych lub tych. Komponując hamburgery przekrójcie bułkę, połóżcie na spodzie mięso, na tym plaster cheddara i włóżcie na 5 minut do piekarnika, kładąc obok drugą połowę bułki. Wyjąwszy połóżcie na serze ogórka kiszonego pokrojonego w plastry wzdłuż, łyżeczkę dobrej musztardy, najlepiej dijon i łyżeczkę mocno pomidorowego i słodkiego keczupu, jak heinz czy hellman’s.
Potrzebujecie na 6-8 płaskich burgerów:
- 20-30 dkg mięsa wołowego mielonego, nie z paczki
- 1 jajko
- łyżka zarodków pszennych
- 6-8 krakersów (2 kromki macy)
- sól, pieprz
- łyżeczka musztardy, łyżeczka chrzanu
a ja zrezygnowałam kilka lat temu z Włocławka, denerwuje mnie jego posmak, hellman’s to też nie to, najbardziej keczupowy jest (wg mnie) heinz…to w końcu hamburgery, nie nasz zapiexy! 🙂
nie heinz czy hellman’s tylko włocławek 🙂