Hiszpańska tortilla – to bardzo łatwe!

Hiszpańska tortilla brzmi dumnie, a pewnie nie jeden z nas jadł prostą zapiekankę z ziemniaków i jajek w dzieciństwie, kiedy mama nie miała pomysłu czy składników na obiad. Potrzebna Ci patelnia z usuwalną rączką lub taka, którą możesz wstawiać do pieca. Z mojego doświadczenia wynika, że rączki patelni nigdy się nie topią, dla bezpieczeństwa zawijam je w folię alu, ale robię to na własną odpowiedzialność i czuwam, więc nie polecam 🙂 Ugotuj 3 – 4 ziemniaki, w zależności od tego jak dużą masz patelnię. Uważaj, by ziemniaków nie rozgotować. Pokrój je w plastry, pokrój cebulę  i podsmaż je. Staraj się obchodzić z ziemniakami ostrożnie na patelni, żeby się nie rozciapały. Ja smażę na oliwie z oliwek z drugiego tłoczenia. Do tego przepisu tłuszczu musi być trochę więcej niż potrzeba do smażenia ziemniaków. Z ziemniakami i cebulą możesz dodać chorizo i paprykę/papryczkę chilli (i inne, dowolne rzeczy, ale mówię o tradycyjnych hiszpańskich dodatkach). Nigdy nie rezygnuj z cebuli – dodaje tej zapiekance smaku i słodyczy. W misce rozbij i pomieszaj 6-8 jajek, możesz dodać odrobinkę śmietanki 30% jak masz lub 2 łyżki roztopionego masła.  Będzie tłustsze, ale smaczniejsze. Posól i popieprz (po małej łyżeczce), ew.dodaj ziół. Nagrzej piekarnik do 200 stopni. Gdy rzeczy na patelni się zrumienią zalej jajkami. Delikatnie przemieszaj, upewnij się, że warzywa są rozprowadzone równo, poczekaj aż zacznie się ścinać (brzegi i spód) i wstaw do nagrzanego piekarnika na 10-12 minut. Zobaczysz, że brzgi bąblują, a top jest rumiany. Do serwowania powinno się wywalić zapiekankę na talerz do góry nogami tak jak tarte tatin. Najlepiej zrobić to przykrywając talerzem patelnię i żwawo wywracając – to jednak baaardzo niebezpieczne z wielu powodów. Patelnia jest ciężka i gorąca, a spod zapiekanki cieknie bardzo gorący tłuszcz, więc możesz po prostu podważyć i ssunąć lub wykrajać porcje z patelni (najlepiej). U mnie na zdjęciach wersja mini, więc wszystko było łatwiejsze 🙂