Nocna pizza z tuńczykiem i pesto

Nocna pizza z tuńczykiem i pesto

1 3

Wiadomo, że każda pizza jest tak samo dobra na ciepło jak na zimno. Ta, dla odmiany jest lepsza na zimno (sic!). Tuńczyk po prostu jest lepszy na zimno. Ok, nie na zimno, nie z lodówki, ale “ostygnięta”.

5 5a

Pizzę jak wiecie robię często. A to dlatego, że jest ona jednym z lepszych pomysłów na “nie mam nic do jedzenia”.

Oto co znalazłam w lodówce: puszkę tuńczyka, pomidora i mozarellę. Pół cebuli i trochę pesto. Chciałam zjeść sałatkę. Pokroiłam pomidora, mozarellę i wylałam wodę z tuńczyka, ułożyłam na talerzu, ale jakoś nie miałam ochoty na zimne. Pomyślałam, że ułożę to na pizzy. Mąkę mam zawsze, drożdże w lodówce też. Świeże i na wszelki wypadek też suche (gdyby świeże się zepsuły). Oto co zrobiłam, by zrobić jedną małą pizzę.

12 6

Wzięłam małą szklankę i nasypałam do niej mąki. Przesypałam do miski. Dodałam łyżeczkę soli. Do tej samej szklanki nalałam ćwierć jej pojemności letniej wody i dodałam mały kawałeczek drożdży oraz płaską łyżeczkę cukru.Pomieszałam i wlałam do mąki. Dodałam 1 chlub oliwy. Wyrobiłam w dłoniach. Nie dosypuję mąki, nie dolewam wody, jeśli ciasto nie jest posłuszne, dolewam odrobinkę oliwy. Przykryłam i odstawiłam na jakiś czas. Nastawiłam piekarnik na maxa (250), pokroiłam cebulę. Blachę posmarowałam ręcznikiem nasączonym oliwą. Zajrzałam do lodówki w poszukiwaniu czegoś jeszcze do położenia na pizzę, nie miałam oliwek, które by pasowały, ale miałam domowe pesto. Po ok.1h wróciłam do ciasta (od biedy możesz nie czekać, nic się nie stanie, ale ciasto jest dużo fajniejsze odczekane). Rozciągnęłam je w miarę równo (możesz j rozwałkować). Ułożyłam plastry pomidora, mozarelli i pokruszyłam tuńczyka, gdzieniegdzie przyprawiłam odrobiną pesto i posypałam czerowną cebulą. Piekłam 10 minut (do rumianości brzegów).

9

Po więcej przepisów na pizzę zajrzyj do działu PIZZA.