
To “danie” (choć ta nazwa to pewne nadużycie) to naprawdę niedocenione odkrycie. Nadaje się jako dodatek do mięs i ryb, jako substytut ziemniaków, kiedy coraz więcej osób ich nie je, jest świetne dla mnóstwa gości, bo błyskawicznie robi się duże jego ilości, no i jest zdrowe i dietetyczne.
Dziewczyny, najmijcie chłopaków do obierania marchewek i pietruszek. Pokrójcie je potem niezbyt staranie wzdłuż, nieważne jak, ważne żeby były dośc płaskie. Małe marchewki i pietruszki można zostawić całe. Do tego weźcie cukinię, umyjcie, obetnijce górę i dół i rónież wzdłuż pokrójcie.
Tak przygotowane warzywa ułóżcie na blasze, polejcie oliwą i posólcie (najlepiej solą morską, to dość ważne) i łapkami wszystko przemieszajcie, by wszystkie jarzyny były obtoczone w oliwie.
Włóżcie do pieca na 30-40 minuy i 180 stopni (ciągle zaglądajcie), nie trzeba ani mieszać ani przykrywać. Warzywa będą al dente i słodkawe. Cukinia będzie oczywiście miększa niż marchewki i pietruszki.
Do tego świetnie idzie dip z jogurtu bałkańskiego lub greckiego, 2 łyżek majonezu i koperku. Można dodać troszkę czosnku i to jeden z niewielu przypadków kiedy wskazany jest ten sproszkowany. Świeży za bardzo dominuje, a chodzi tylko o posmak i podrasowanie dipu.
Potrzebujecie:
- marchewki
- pietruszki
- cukienię
- kilka łyżek oliwy z oliwek