
Pikantne ciasteczka
Słone ciastka są na prywatkach wprost pochłaniane, są łatwe i szybkie w przyrządzeniu i pozwalają na nieskończoną ilość wariacji. Świetnie nadają się też na piknik, na prowiant do pracy/szkoły, do wina na wieczornej plaży, na strefę kibica, na kino letnie…
Rozwijacie z opakowania ciasto francuskie i nie wałkujecie. Kładziecie na płasko i tniecie na równe paski i potem w poprzek, ostatecznie muszę powstać kwadraciki. Powstaną pewnie 24 kawałki, plus minus. Starajcie się na piłować ciasta krojąc, a tylko dociskać nóż do ciasta – wówczas lepiej urośnie. Jeśli kwadraciki będą raczej prostokącikami, łączcie brzegi w dowolny sposób, wszystko i tak dobrze się upiecze.
Na każdym kwadraciku kładziecie co chcecie – ser, pieczarkę, szynkę, szalotkę, pesto (to kombinacja, którą wybrałam ja). Delikatnie posólcie i popieprzcie
Ponieważ to i tak danie z półproduktów, możecie dodać nawet dobry ketchup i na nim układać składniki.
Zaklejacie łącząc rogi kwadracików po przekątnej.
Pieczcie 20 minut w 200 stopniach. Ponieważ każdy piekarnik jest inny (mi w obcych czasem nie wychodzi pizza lub crème brûlée) zaglądajcie do ciastek – są gotowe gdy są rumiane i troszkę urośnięte.
Potrzebujecie:
- paczkę ciasta francuskiego
- 24 kawałeczki sera żółtego
- 24 kawałeczki szynki
- 12 plastrów pieczarek (każde ciastko zmieści pół plastra)
- 1 szalotkę
- sól, pieprz