Grilled futomaki

Category: AWOKADO, AZJA, PARTY, RYBY, SUSHI, WSZYSTKIE

Grillowane futomaki różnią się tym od futomaków klasycznych tylko tym, że łosoś w nich nie jest surowy.

Zaczynamy więc od zgrilowania ryby. Nagrzejcie piekarnik do 200 stopni. Pokrójcie łososia na paseczki, które wkładać będziecie do maków. Ułóżcie na kratce, oblejcie oliwą i posypcie solą. Możecie polać zamiast soli sosem sojowym. Możecie też nie używać żadnych przypraw – w sushi chodzi o to, że wszystkie elementy mają oryginalny czysty smak, a przyprawą jest sos, w którym maczamy każdego kęsa i wasabi.

Łososia grillujcie jakieś 3-5 minut w wysokiej temperaturze.

Szklankę ryżu do sushi dokładnie wypłuczcie, wsypcie do garnka, zalejcie szklanką wody i gotujcie pod przykryciem 10 minut. Wyłączcie ogień i trzymajcie pod przykryciem kolejne 10. Po tym czasie odkryjcie i dodajcie kilka łyżek octu ryżowego.

Algi połóżcie na słomce, którą dostaniecie kupując zestaw do sushi. Gładką stroną na zewnątrz. Ryż w garnuszku podzielcie na 3 części, bo ta ilość starczy Wam na 3 algi (jakieś 30 kawałków). Jedną trzecią połóżcie na aldze i rozsmarujcie precyzyjnie.

2 cm od brzegu ułóżcie łososia, świeżego ogórka, majonez, twarożek śmietankowy. Możecie też włożyć awokado i sałatę, ja nie miałam. Włożyłam za to wasabi – bo wedle Japończyków można od razu wkładać je do maków, rezygnując z przyprawiania na bieżąco przed jedzeniem.

Przy pomocy słomki zakładamy brzeg algi tuż za nałożonym farszem i dalej zwijamy i na końcu jeszcze rolujemy.

Kroimy na kawałki szerokości 1-2 cm przy użyciu bardzo bardzo ostrego noża. Bez ostrego noża nie pokroicie i się zmiażdżą.

Serwujemy z naczyniami do sosu sojowego i marynowanym imbirem na zagrychę. Każdy kawałek moczymy w sosie i zagryzamy imbirem.

Fajnie jest też zabrać je na piknik lub do pracy, przyda się wówczas maciupka buteleczka do sosu sojowego (ja zatrzymałam taką, która przyszła kiedyś z zamówieniem z jakiejś restauracji).