Tarta migdałowo-waniliowa z gruszkami Piękna Helena
Jeżeli jesteś ciastową dziewicą/prawiczkiem, nie podchodź do tego jak do jakiejś mega roboty i mordęgi. Połowa roboty będzie się działa sama, tylko trzeba zaplanować sobie to tak, że jednocześnie, podczas robienia ciasta, sprzątam, oglądam film, pracuję, cokolwiek, by w czasie gdy ciasto rośnie (drożdżowe) lub chłodzi się (kruche) nie, po prostu, CZEKAĆ. Bo wtedy to znielubisz.
Jak się nastawisz inaczej, to wszystko wyda się bardzo łatwe 🙂
Ja takie rzeczy robię jak wiem, że będę długo w domu i mam dużo sprzątania lub pisania. Ale do rzeczy.
Zacznij od ciasta. Potrzebujesz:
- 2 szklanki mąki
- 2 jajka
- pół kostki masła+łyżka masła
- łyżka lodowatej wody
- łyżeczka soli
- 3 łyżki cukru
- łyżeczka proszku do pieczenia lub pół łyżeczki sody oczyszczczonej
Wsyp do miski dwie szklanki mąki i pokrojone w kostkę masło. Dodaj dwa jajka, sól, cukier i proszek. Zacznij wyrabiać w dłoniach, skup się na rozcieraniu w dłoniach masła, potem wszystko połącz. Tego ciasta się nie wyrabia, odstawia się je, jak tylko się zlepi i jest jednolite. Jeśli wydaje Ci się zbyt suche podczas wyrabiania, dolej łyżkę zimnej wody. Nie przesadź z proszkiem/sodą, bo ciasto za bardzo urośnie tak jak na zdjęciu z góry – widać, że brzegi za bardzo się rozrosły.
Z gotowego ciasta zrób rulon, wałek , zawiń w folię i schowaj do lodówki.
Teraz farsz, potrzebujesz:
- 3 gruszki
- szklankę wina
- szklankę wody
- laskę wanilii
- laski cynamonu
- kardamon
- 5 jajek
- 100 gram migdałów
- cukier do gotowania gruszek – 2 łyżki
- cukier do wypełnienia – 4 łyżki
- 50 ml rumu
Obierz gruszki. Do garnka wlej wino, wodę, korzenie i cukier, pomieszaj, zagotuj, włóż gruszki, zmniejsz ogień i gotuj przykryte 30 minut. Jeśli chodzi o wanilię, przekrój wzdłuż laskę i przejedź nożem po jednej połowie, wydrąż ziarenka, wrzuć je do wina i dodaj wyskrobaną połowę. Po 30 minutach odstaw gruszki do wystygnięcia, a gdy ostygną, dodaj rum i jeszcze je w tym płynie schłodź, przynajmniej 0,5h.
Oddziel żółtka od 3 jajek, dwa użyj w całości. Zmiksuj je razem z cukrem. Zmiksuj w młynku migdały i dodaj do słodkich jajek. Wyskrop ziarenka z drugiej połowy laski wanilii. Wyskrobaną laskę możesz wrzucić do cukiernicy lub herbaty, dla aromatu.
Wyjmij ciasto z lodówki, pokrój w plasterki i ułoż je na powierzchni formy, dość szczelnie. Gdy wypełnisz całe dno formy ponaciskaj ciasto pięściami i palcami, by się połączyło. Potem użyj plasterków na brzegi. Polecam stosowanie formy z ruchomym dnem. Porób dziurki widelcem na całej powierzchni. Przykryj formą alu, dokładnie, również brzegi i wysp obciążniki (ok.0,5-0,7 kg ryżu, fasoli). Odstaw do lodówki, nagrzej piekarnik do 190 stopni. Wstaw ciasto do pieca, gdy się nagrzeje, piecz 25 minut. Wyjmij, wysyp ostrożnie obciążniki, zdejmij folię. Obłóż folią brzegi i podpiecz jeszcze spód ok.7 minut. Musi być lekko rumiany.
Wyjmij gruszki z zalewy, zalewę wypij lub podgrzej i pij jako grzaniec (nie gotuj, by rum nie wyparował). Przekrój je wzdłuż na pół i pokrój je w plastry.
Gdy spód przestygnie zanurz pędzel w pozostałych białkach i posmaruj spód zanim wylejesz wypełnienie. To stworzy dodatkową ochronę przed wchłanianiem.
Wylej masę jajeczno-cukrowo-migdałowo-waniliową na spód i ułóż plasterki gruszek w masie.
Przykryj brzegi ciasta folią i zapiekaj 30 minut w tej samej temperaturze.
Podawaj z kremem custard. Custard robię z przepisu Mary Berry (BBC):
Składniki
- 570ml mleka
- 55ml kremówki
- ziarenka z laski wanilii
- 4żółtka
- 30g cukru
- 2 łyżeczki mąki kukurydzianej lub ziemniaczanej
Przygotowanie
- Powoli doprowadź mleko z kremówką i wanilią do niemal wrzenia.
- Utrzyj żółtka z cukrem i mąką do gładkości.
- Wlej gorące mleko z kremówką do żółtek ciągle ucierając.
- Wróć z tym na ogień i na maleńkim ogniu ciągle trzepaczką mieszaj aż zgęstnieje. (ja poznaję po tym, że trzepaczka robi „ślady” na kremie)
- Przelej custard do naczynia, jeszcze stężeje.
Z pozostałych białek zrób kokosanki lub prawdziwe francuskie makaroniki.
o, ja bym sie chyba nie skupiła…:) ciasto najlepsze dnia trzeciego! można podgrzewać 🙂
Mmm, musiała smakować bajecznie 🙂
Ja, gdy muszę czekać na ciasto, czytam 🙂
Klasyka! 🙂
prezentuje się obłędnie apetycznie!