Babeczki zwykłe nadziewane
Mieszacie w misce suche składniki – przesianą mąkę, cukier, proszek do pieczenia. Następnie dodajcie jajko, oliwę i mleko. Dobrze jest dodać też ziarenka wanilii lub ekstrakt waniliowy, byle nie aromat, bo psuje smak wszystkiego. Po nałożeniu jednej trzeciej masy do foremek włóżcie kawałki czekolady i wypełnijcie foremki do 2/3 wysokości. Jeśli nie macie wanilii, po upieczeniu przekrójcie babeczki w poprzek i przełóżcie nutellą lub kremem tofii lub jednym i drugim 🙂
Kilka tipów związanych z muffinkami:
- proporcje mąki, proszku, cukru, mleka, jajka i oliwy zostają zawsze te same, na kilkanaście babeczek. Dodatki zależą od Was – może to być kakao, orzechy, czekolada, owoce, starkowane jabłko, przyprawy korzenne – wszystko zależy od Waszej inwencji.
- nie przekraczajcie dwóch łyżeczek proszku do pieczenia – przy większej ilości babeczki urosną bardziej, ale nie będą tak smaczne
- jeśli wyjdą Wam mdłe – po upieczeniu i wystygnięciu możecie je przekrajać i przesmarować nutellą lub kupną polewą karmelową
- składniki mieszajcie widelcem, nie maszyną, jeśli do ciasta dostanie się za dużo powietrza, urosną bardziej i siądą.
Potrzebujecie:
- 1 szklankę przesianej mąki
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- pół szklanki cukru (3/4 jeśli lubicie słodkie)
- 1 jajko
- pół szklanki oliwy
- mleka pół szklanki
- kilka kawałków czekolady
- w opcji nutella i krem toffi
cieszę się, że nie było za późno i cieszę się, że wyszło! 🙂
po pierwsze lepiej późno niż wcale, po drugie bardzo szybko stanie się to łatwe, po trzecie – każdy ma swoją mocną dziedzinę! W prawy gótnym rogu strony jest link do kanału na YT, tam jest mój film z muffinkami. Kiepski, ale zawsze. No i można robić równo z filmem, w czasie rzeczywistem, bo jest wolny 🙂
Nie było za późno, bo piekłam dzisiaj dopiero. Wszystko wyszło super, najwięcej było nerwów, jak zwykle za pierwszym razem. Tak to jest, jak człowiek po 37 latach życia ma w cv tylko wypieki na twarzy… 🙂
Przepraszam, ze tak pozno odpisuje… Pewnie Pani już piekla…
W smaku nie ma roznicy, ja juz wlasciwie zawsze uzywam mleka, daje go troche mniej, ciasto nie moze byc za rzadkie, musi byc jak takie blotko. No i wymieniam coraz czesciej proszek na sode oczyszczona, łyżeczke na proporcje, wieksza pewnosc, ze uniesie ciasto.
Uzywalam Olympus E-420, ale od miesiaca Nikon D3100, jest wspanialy.
Serdecznie dziekuje za przepiekne, motywujace slowa:) z pozdrowieniami dla Rodziny:)
Pani Marysiu, jak w smaku odbija się różnica w dodaniu mleka lub jogurtu? W “1001 muffinek…” jest jogurt, a tutaj mleko? Jestem gotowa na mój pierwszy raz z pieczeniem w małych foremkach i pozostaje mi tylko ta jedna niewiadoma. Serdecznie gratuluję – COOLINARNY jest smacznyPRZE i epicki, cytując mojego syna. p.s. Doceniając genialną rękę, jakiego aparatu używa Pani do fotografowania swoich COOLINARNYch wspaniałości? Dziękuję za odpowiedź from the mountain i pozdrawiam.