Łosoś ze szparagami z sosem cytrynowo-parmezanowym
Potrzebujecie filet z łososia. Na dno naczynia żaroodpornego wylejcie trochę oliwy, sól i pieprz, połóżcie filet, wyciśnijcie na rybę cytrynę, znów posypcie solą i pieprzem i polejcie oliwą. Przykryjcie folią aluminiową i włóżcie do piekarnika nagrzanego do 200 stopni na pół godziny.
Tymczasem zrobicie sos i ugotujecie szparagi. Teoretycznie zielonych szparagów nie trzeba obierać, tylko odłamać 3 cm od dołu (odłamie się samo w tym miejscu, w którym ma) – ale dotyczy to tylko tych małych cienkich szparagów. Te wielkie (gmo) trzeba obierać do połowy i odkroić 5 cm od dołu. Jeśli używacie białych szparagów trzeba obrać całe. Niektórym wydaje się, że to żmudna robota, ale to kwestia dobrego nożyka do obierania. Może uda się Wam zdobyć takie firmy Victorinox, jest niedrogi, ale trudno dostępny, obiera leciutko i bardzo cienko, nie zjada całego szparaga i nie zostawia twardej obwódki. I nie, to nie jest artykuł sponsorowany 🙂 Szparagi wrzucacie do osolonej wody i gotujecie 10 minut. Dziubki mogą wystawać, by ugotowały się na parze, żeby nie skapciały.
Do sosu rozpuszczacie masło na patelni, dodajecie kapkę mleka, szczyptę mąki ziemniaczanej, tarkujecie dużo parmezanu i wyciskacie sok z ćwiartki cytryny. Mieszacie, czekacie aż się zagotuje i gotowe. Na końcu dodajecie pieprzu. Nie zastępujcie parmezanu innym serem, znaczy może być inny podpuszczkowy, twardy, dojrzewający, jak grana padano, ale nie jakiś zwykły ser.
Postarajcie się zgrać wszystko w czasie, żeby szparagi nie ostygły przed zaserwowaniem wyjmijcie je z wody w ostatniej chwili, ale wówczas gotujcie w ostatniej chwili przed końcem pieczenia łososia. Sos możecie podgrzać, jak już będziecie nakładać, ale powinniście dodać wtedy kapkę mleka.
Dla 2 osób potrzebujecie:
- 0,5 kg fileta z łososia
- sól, pieprz, oliwa, pół cytryny
- pół pęczka szparagów (6)
- do sosu – 5dkg parmezanu, pół szklanki mleka, ćwierć cytryny, szczypta mąki ziemniaczanej, sól, pieprz, 2 łyżki masła