Sałatka z miodowo-sojowym kurczakiem, żurawiną, pleśniakiem i orzechami

To połączenie wydaje się oczywiste, a jednak niekoniecznie skojarzylibyśmy je z kurczakiem. Sałatka prosta (polega tylko na ułożeniu składników, no i podsmażeniu piersi), a jednak smakuje wysublimowanie i dość oryginalnie.

Potrzebujesz na talerz sałatki jakąkolwiek sałatę, umytą, osuszoną, porwaną na cząstki. Do tego garść obranych włoskich i uprażonych na suchej patelni lub w piecu 5 minut. Garść żurawiny moczonej kilkanaście minut w ciepłej wodzie lub wrzątku. I ok.1/3 pojedynczej piersi. I jakieś 30-40 gram pleśniaka pokrojonego w kostkę.

Mięso pokrój na cząstki, umyj, wrzuć do miseczki, zalej oliwą, miodem i sosem sojowym. Wszystko lej na oko, najpierw od oliwy ma być mokre, potem miód ma względnie pokryć mięso i na końcu sos sojowy ma zbrązowić wszystko i zasolić. Kurczak powinien tak trochę postać w lodówce.

Gdy chcesz podawać zacznij od vinaigrette – w słoiczku pomieszaj łyżkę soku z cytryny i 3 łyżki oliwy virgin. Posól, popieprz, zakręć, szejkuj. Sałatę wyłóż na talerz, zrób z niej dywan. Równomiernie ułóż kosteczki pleśniaka, uprażone orzechy, zmiękczoną żurawinę.

Kurczaka wykładaj na suchą patelnię i smaż na średnim ogniu 5 minut na stronie, pod koniec zmniejsz ogień, niech dojdzie. Gdy kurczak się usmaży skrop sałatę vinaigrettem i na wierzchu poukładaj kawałki kurczaka.