Obłędneee naleśniki francuskie z białą czekoladą i pomarańczą
Nie wiem skąd wzięło się przekonanie, że naleśniki to coś prostego. Uważam, że wszystko inne w kuchni jest proste, nawet zrobienie ciasta francuskiego, a naleśników niekoniecznie. Trzeba być naprawdę starannym, a najlepiej mieć wprawę. No ale praktyka czyni mistrza, więc trzeba próbować.
Wrzućcie do miseczki jajko, dodajcie do niego 4 płaskie łyżki przesianej mąki. Pomieszajcie i dodajcie pół szklanki mleka. Mieszajcie trzepaczką. Ciasto musi być naprawdę rzadkie, rzadsze niż śmietana, musi być jak śmietanka do kawy. W garnuszku rozpuśćcie 2 łyżki masła i dodajcie do ciasta. Pomieszajcie trzepaczką. Przelejcie ciasto przez sitko, odstawcie do lodówki na 1h.
Takie ciasto to połowa sukcesu. Druga połowa to chochla. Chochla musi być duża, ale nie za duża. Z jednej chochli powinien wyjść jeden naleśnik. Ciasto możecie wylewać na suchą patelnię, jeśli jest dobra, teflonowa i w miarę zadbana/nowa. Jeśli nie, posmarujcie ręcznikiem z oliwą. Powinniście wylewać chochlę ciasta na nagrzaną patelnię, ale jeśli nie macie wprawy, wylejcie chochlę ciasta na zimną patelnię, poruszając patelnią we wszystkie strony rozlejcie ciasto na całą powierzchnię patelni i wstawcie na duży ogień. Gdy góra przestanie być ciekła, podważcie łopatką i przewróćcie na minutę. Pierwszy może nie wyjść, ale przy drugim patelnia “uczy się”, że teraz będą naleśniki i następne wychodzą. Możecie zdejmować z ognia jeśli nie czujcie się pewnie przy rozlewaniu ciasta na patelnię, tym bardziej, że kolejne będą ścinać się szybciej. Jeśli pierwszy wyjdzie Wam za gruby, kolejną chochlę nabierajcie niepełną, ale nie eksperymentujcie z dolewaniem ciasta. Raz wylane musi zostać.
Z tych proporcji wyjdą Wam 3 naleśniki. Jeśli robicie duże niedzielne śniadanie powielajcie proporcje, przy kolejnych naleśnikach będziecie nabierać wprawy i pewności.
Jeśli chodzi o krem, możecie go zrobić przed naleśnikami i trzymać na cieple, by był ciepły. Czekoladę połamcie i połóżcie na naczyniu, które połóżcie na garnku z gotującą się wodą. Do czekolady możecie dodać 2 krople wody. Łatwiej się rozpuści i będzie kremowa. Mieszajcie trzepaczką, gdy się rozpuści zmniejsze ogień i zostawcie na ciepłym garnuszku. Gdy naleśniki będą gotowa rozlewajcie na każdej porcji.
Na polanej czekoladą naleśnikach tarkuj na bieżąco skórkę z pomarańczy lub mandarynki. Gotowe. Tej kompozycji nie da się opisać.
Potrzebujecie na każde 3 naleśniki:
- 6 kostek białej czekolady
- 1 jajko
- 4 płaskie łyżki przesianej mąki
- pół szklanki mleka
- 2 łyżki masła
- skórka z ćwiartki pomarańczy lub połowy mandarynki
i tak samo smakuje 🙂
maaatkooo! ta biała czekolada, w tak rozpuszczonej postaci wygląda o-błęd-nie! *___*
Smakują niespodziewanie i nieziemsko 🙂
cudowne naleśniki , uwielbiam !! pycha ;D
dziękuję, zajrzę na pewno, pozdrawiam 🙂
najlepsze w nich jest to, że kompozycje są nieskończone 🙂
To naprawdę niesamowite połączenie, bardzo polecam 🙂
Faktycznie robienie pierwszych naleśników nie jest łatwym zadaniem. Super sprawdza się patelnia do naleśników.
Na moim blogu dodany wczoraj przepis na naleśniki z musem jabłkowym zapraszam : http://kociolek-pysznosci.blog.pl/
Och, co za wspaniałe naleśniki! Uwielbiam je same w sobie, ale z takimi dodatkami jeszcze bardziej! 🙂
Uwielbiam naleśniczki:D