Klasyczne brownie (i sztuczka jak jeść je bezkarnie)
Klasyczne brownie jest ciężkie i krojone w kostkę, jak batoniki. To nie nasz murzynek, ciasto jogurtowe czy muffinki. Jest trochę jak taki ciężki pudding, dlatego pozwala na rezygnację z mąki.
Ja dodatkowo zrezygnowałam z cukru. Oto jak zrobiłam ciasto:
Ubijam 2 jajka. Dodałam do nich 2 saszetki słodzika (tak jak 2 tabletki). Na garnuszku z gotującą się wodą postawiłam miseczkę i roztpiłam w niej pół 70% czekolady. Do rozpuszczonej czekolady dodałam 2 łyżeczki 0% jogurtu naturalnego oraz 3 łyżki miodu. Do wszystkiego dodałam 1/4 słoika organicznego masła orzechowego. Co tzn.organiczne? Dokładnie czytam etykietę, kupuję takie, które składa się wyłącznie z orzeszków ziemnych, bez dodatku oleju, cukru i soli.
Wszystko to połączyłam z posłodzonymi jajkami, dosypałam łyżkę czarnego kakao, pokrojone orzechy laskowe oraz łyżeczkę proszku do pieczenia. Ah i szczyptę soli morskiej, czekolada ją lubi, masło orzechowe ją lubi. Pomieszałam. Foremkę wyłożyłam papierem do pieczenie i posmarowałam ręcznikiem papierowym z oliwą z oliwek z drugiego tłoczenia. Piekłam 4o minut w 180 stopniach.
Oczywiście możesz użyć cukru zamiast słodzika, cukru zamiast miodu, jakiego chcesz masła orzechowego, tłustego jogurtu, a czarne kakao zastąpić słodzonym lub mąką.
Możesz nie trzymać się sztywno ilości.
Potrzebujesz:
- 2 jajka
- pół czekolady (ja wybrałam 70%)
- 2 łyżeczki cukru lub słodzika
- łyżeczka proszku do pieczenia
- 3 łyżki miodu lub dodatkowy cukier
- 1/4 słoiczka masła orzechowego
- 2 łyżeczki jogurtu naturalnego
- 1 łyżka gorzkiego kakao
- oliwa do posmarowania pergaminu
- garść orzechów laskowych
Widocznie pasuje do zimy:) Grunt, żeby bylo czekoladowe i zakalcowate:)
Też dziś siłowałam się z brownie 🙂 Co prawda nie zrezygnowałam z mąki, ale mimo tego jest ciężkie i przede wszystkim baaaaardzo czekoladowe!