Warzywne lekkie springrollsy (sajgonki z surowymi warzywami)
Springrollsy ślicznie wyglądają, mega łatwo się robią, są superzdrowe i superdietetyczne, ale mają jedną dużą wadę, źle je się je. Jeśli chcecie je robić na party – musicie je usmażyć, jeśli chcecie wersji dietetycznej – róbcie tylko w intymnym swojskim gronie. Zamoczone ryżowe ciasto łatwo się zwija i nawet się skleja po chwili, ale jednak jest zbyt wiotkie, by unieść farsz, jakikolwiek, nawet zbity i lekki, a co dopiero surowe warzywa 🙂 Jeśli zniechęciłam Was pamiętajcie, że to bajerancki lancz/kolacja, która cieszy oko (więc lepiej smakuje) jest nietucząca, witaminowa i pyszna, właściwie można to jeść i jeść.
Do środka pakujesz to co masz w domu. Możesz zrobić nawet taką sałatkę z makaronu ryżowego z warzywami i ją włożyć.
Ja obrałam i pokroiłam w pałeczki marchewkę, papryczki chilli, cebulę czerwoną, awokado i zioła. Papier ryżowy moczysz w misce z wodą, gdy zmięknie kładziesz na desce, na środku kładziesz po trochu z każdego warzywa, zakładasz od dołu na farsz, następnie zawijasz boczki do góry i dalej dowijasz do końca. Im bardziej ściśniesz farsz ciastem, tym lepiej będzie się trzymać.
Najważniejszy tu jest sos. Możesz użyć po prostu sojowego, możesz użyć gotowego słodkiego sosu chilli, ja zrobiłam sos
SOS NUOC CHAM, pomieszałam:
- 2 łyżki cukru
- łyżka pasty chilli lub posiekane chilli
- 2 łyżki soku z limonki
- ćwierć szklanki wody
- 3 łyżki sosu rybnego
A DO SAJGONEK
na każde trzy springrollsy:
- 3 płatki ciasta ryżowego (gotowe, łatwo dostępne, tanie)
- 1 marchewkę
- pół awokado
- kilka plastrów cebuli
- garść ziół
- papryczkę chilli marynowaną
- w opcji kilka gotowanych krewetek bez ogonków
Jeśli chcesz je smażyć, trzeba to robić w głębokim tłuszczu, do środka możesz pakować co chcesz, np. gotowane/smażne warzywa z wczoraj.