Wrap ze szpinakiem i krewetkami
To danie, które przyrządzam bardzo często.
Dobre na lancz, obiad, śniadanie, kolacje. Szybkie, idealne też dla gości. Proste w przyrządzeniu, a robi wrażenie i przede wszystkim smakuje obłędnie. Możesz też zawinąć w folię alu i wziąć w drogę lub na piknij. Możesz pokroić w cząstki i podawać zamiast koreczków.
Kupuję wiaderko małych krewetek w zalewie. To jedyna sytuacja kiedy kupuję mniejsze krewetki. Małe mrożone są zwykle koszmarne.
Krewetki w zalewie są dość drogie, dobrze więc jest znaleźć naprawdę duże opakowanie, działa tu korzyść skali.
Potrzebujesz na 2 wrapy:
- 2 tortille
- 6-8 łyżek krewetek z zalewy
- cytrynę
- 2 ogórki gruntowe
- 4-6 łyżek twarożku kanapkowego
- 4 garście baby szpinaku
- sól, pieprz
Umyj szpinak, osusz w ściereczce. Na suchej patelni zagrzej tortillę, by zmiękła. Pojedynczo. Posmaruj ją twarożkiem w całosci, jak kanapkę, nie za cienko, nie za grubo. Zetrzyj na to skórkę z cytryny, posól i popieprz. Ułóż 2 garście szpinaku, wzdłuż. Ogórka umyj, obierz, pokrój w zapałkę. Ułóż wzdłuż szpinaku. Na tym ułóż krewetki, skrop cytryną. Zawiń, załóż za farsz, podwiń boczki i dowiń do końca. Jeśli musisz wbij w boczki wykałaczki na czas podgrzewania. Tak samo postępuj z kolejnymi tortillami. Gdy wszystkie zwiniesz połóż je na suchej patelni i zrumień z dwóch stron – po minucie z każdej strony wystarczy.