Błyskawiczne paszteciki z mięsem bez lepienia + co zrobić z resztką ciasta

Błyskawiczne paszteciki z mięsem bez lepienia + co zrobić z resztką ciasta

Przyznam, że na ogół nie robię pasztecików i pierogów z mięsem celowo. Po prostu lepiej wychodzą i smakują gdy miksuje się do farszu różne mięsa np. po świętach. Ja akurat miałam świeży gulasz, ale miałam go za dużo. Nadają się do tego pieczenie i mięsa z rosołów. Mój gulasz był gęsty, więc zmiksowałam cały. Cebula w farszu mięsnym jest niezbędna, trzeba ją pokroić w kostkę i zeszklić dodając na koniec odrobinkę soli. To ważne, by nie solić od razu, będzie wówczas gorzka. Do cebuli na patelni wrzućcie farsz mięsny – trochę się wysuszy, a to dobrze jeśli chodzi o nadzienie. Dla podrasowania smaku często też piekę 2-3 ząbki czosnku w łupinkach lub w folii aluminiowej – 10 minut w 180 stopniach. Ząbki zamienią się w łagodną pastę. Na końcu farsz dopieprzcie. (klik zdjęcie, by powiększyć)

Jeśli chodzi o ciasto to również wersja na łatwiznę. Na kilkanaście pierożków rozpuszczacie kawałeczek drożdży w połowie szklanki ciepłej wody z cukrem. Zalewacie tym szklankę mąki i wyrabiając jedną ręką dosypujcie drugą szklankę, niepełną. Odstawiacie na pół godziny, co nie jest konieczne jednak, ale ciasto będzie miększe i pulchniejsze. Po tym czasie solicie ciasto i dosypujcie ostatnią połowę szklanki mąki, o ile to konieczne. Każde ciasto zachowuje się inaczej, zależy od mąki, temperatury itd, więc mąkę dodacie jeśli będzie się lepić.

Ulepcie wałek i rozwałkujcie go na szeroki długi pasek. Na środku ułóżcie wzdłuż farsz i na górze zlepcie i zawińcie. Wylejcie na spodeczek kapkę mleka i mocząc w nim palce smarujcie leciutko wierzch ciasta. Nie róbcie tego na blasze, bo się przyklei. Możecie posypać sezamem lub makiem dla bajeru. Ja zwykle mam w szufladzie sezam, bo uwielbiam sushi. Blachę wyłóżcie pergaminem lub posmarujcie oliwą. Wałek przenieście na blachę i ponaciskajcie tępym nożem w miejscach, w których będziecie chcieli oddzielać paszteciki. Takie roladki ponaciskane wkładacie do pieca nagrzanego do 180 stopni na jakieś 20 minut, ale to znów zależy od piekarnika – paszteciki są gotowe, gdy góra jest rumiana. Po wyciągnięciu z piekarnika oddzielacie kawałki nożem.

Ponieważ zostało mi ciasto zrobiłam małą bułeczkę z tym co miałam w lodówce, a było to kilka zwiędłych listków baby szpinaku i camembert. Według wyobraźni.

Paszteciki z mięsem klasyczne znajdziecie tutaj.