
Baza to zawsze to samo – tarkowany lub plasterkowany ogórek, tarkowana lub plasterkowana rzodkiewka, siekany szczypiorek i koperek. Wrzucacie do dużego naczynia, solicie, mieszacie. Czekacie aż warzywa puszczą sok i zalewacie maślanką.
Barwić możecie na kilka sposobów – 1) idąc na łatwiznę czyli koncentratem buraczanym lub 2) tradycyjnie czyli burakami. Obieracie buraki, tarkujecie i gotujecie 20 minut w małej ilości wody z solą i pieprzem. Po ugotowaniu dodajecie troszeczkę soku z cytryny. Taki domowy koncentrat gdy ostygnie dodajecie do maślanki z warzywami i chłodnik gotowy.
Kolejna opcja to barwienie botwinką. Gotując botwinkę nie na rosole (myjecie dokładnie łodyżki, liście i część z burakami, kroicie łodyżki, liście i tarkujecie buraki i wszystko gotujecie 20 minut z solą i pieprzem. Gdy ostygnie dodajecie do maślanki wraz z odrobiną buraków i botwinki. Chłodnik najlepszy jest schłodzony.
Podawajcie z ugotowanym jajkiem. Bardzo polecam też do zimnego chłodniku gorące młode ziemniaki. Ziemniak po pierwsze uwielbiając kwaśne mleko, po drugie kontrast zimnego z gorącym jest bardzo fajny. Na zdjęciu z tymi ziemniakami pieczonymi ze słodkim groszkiem.
Potrzebujecie:
- litr maślanki
- 100 ml barszczu lub koncentratu
- 2 ogórki gruntowe
- kilka rzodkiewek
- garść szczypiorku
- garść koperku
- łyżeczka soli
- młode ziemniaki
- jajka
🙂
doskonały na upalne dni:) pięknie się prezentuje:)