
Placki z dyni
Dostałam od Pewnej Kochanej Pani piękną dynię z Jej ogrodu. Z sugestią zrobienia z nich placuszków. Tak też uczyniłam.
Oto jak je zrobiłam. Umyłam dynię, przekroiłam na pół. Wydrążyłam łyżką watowaty miąższ z pestkami i poobkrajałam skórę. Oczyszczoną dynię starłam na grubych oczkach tarki, wrzuciłam do miski. Dodałam jajko i 2 łyżki mąki kukurydzianej (może być dowolna mąka). Przyprawiłam solą, pieprzem, gałką muszkatołową i płatkami suszonego chilli. Dokładnie pomieszałam, rękoma.
Na patelni rozgrzałam łyżeczkę oliwy z oliwek z II tłoczenia i kładłam łyżką porcje, zgodnie z wskazówkami zegara (by tak samo potem przewracać). Jedna łyżka – jedna porcja. Nie za duże placuszki. Smażyłam z jednej strony 4 minuty, przekładałam i smażyłam jeszcze 3 minuty. Przed następną turłam wlewałam znów łyżeczkę oliwy pomace. Podawałam z posolonym jogurtem greckim. Cudowne! Jeśli odgrzewacie – odgrzewajcie bez niczego 10 min w piecu.
Z jednej niewielkiej dyni zrobicie jakieś 20 placuszków, a do niej potrzebujecie:
- 1 jajko
- 2 łyżki mąki (u mnie kukurydziana)
- łyżeczka soli
- świeżo mielony pieprz
- 1/4 łyżeczki gałki muszkatołowej
- duża szczypta suszonych płatków chilli
- dużo jogurtu greckiego do swerwisu
bo są przepyszne! 🙂
wyglądają po prostu pysznie! a zwłaszcza dla takiej wielbicielki dyni, jak ja 🙂