Słodko kwaśna zupa Tom Yum Goong

Słodko kwaśna zupa Tom Yum Goong

To ulubiona zupa Miśki i to ona namawiała mnie długo do jej zrobienia. Zwlekałam, bo wydawało mi się, że trzeba mieć dużo egzotycznych składników, a ja lubię kuchnię prostą. Tymczasem okazało się, że wcale tak wiele nie trzeba, a każdy ma czasem ochotę na coś fikuśnego. Można też na zupę mówić tom yum kung (kung i goong to tajskie słowa określające krewetki, stąd tak popularny u nas makaron z krewetkami to pad thai kung).

W dodatku wszystko właściwie wrzuca się do garnka i gotuje chwilę.

Zrobiłam tę zupę na wodzie, nie jak podają zachodnie przepisy na bulionie drobiowym, bo w Tajlandii nie używa się go jako bazę. Zupa powinna mieć smak krewetkowy, nie kurczakowy.

Baza powinna być właściwie cytrynowa. Do garnka wrzucacie trawę cytrynową, imbir, papryczki chili (całe, jeśli nie lubicie ostrego, posiekane bez pestek jeśli lubicie). Po 10 minutach gotowania wrzućcie krewetki i pieczarki ze słoika w zalewie własnej. Powinny być grzyby słomiane (takie na pędach), można je dostać w kuchniach świata, ale są i tak marynowane, więc nie ma już więcej różnicy czy marynowane słomiane czy marynowane pieczarki.

Dolejcie sos rybny, dodajcie brązowy cukier i sok z cytryny. Zagotujcie jeszcze i podawajcie koniecznie posypując szczypiorkiem i kolendrą. Nie podawajcie w miseczkach trawy cytrynowej ani całych papryczek.

Jeśli macie jakimś cudem świeże krewetki, obrawszy je poduście główki i pancerzyki w wodzie przez 0,5h pod bazę do zupy.  Pominęłam liście limonki kaffir z braku wiary w znalezienie ich.

Potrzebujecie dla 2 osób:

  • 20 krewetek tygrysich
  • 1 pęd trawy cytrynowej
  • 3 łyżki sosu rybnego
  • 1 łyżka cukru brązowego
  • 2 łyżki soku z cytryny
  • 3 papryczki chili
  • kilka plasterków imbiru
  • pieczarki w zalewie
  • kolendra i szczypiorek (tylko do posypania, ale niezbędne)