
Green fish curry
Wiem, że część z Was myśli sobie “oesu, tego to ja w życiu nie zrobię” albo “o dżizas, przecież nie będę łazić po te wszystkie składniki”, ale uwierzcie, że również ta potrawa robi się rachu-ciachu. Szybciej niż chicken curry. Jedyny “wysiłek” to zakupy, może w trochę bardziej fancy delikatesach czy po prostu orientalnych (lub po prostu w internecie). Tak czy tak naprawdę warto, dobrze zrobione curry jest (wybaczcie oklepane i wzniosłe określenie), ale naprawdę rozkoszną ferią smaków, w dodatku w taki cudowny sposób przechodzi do całego ciała, szczególnie zimą. Niewiele potraw to potrafi. Nie wiem czy fish curry nie jest lepsze od tego z kurczakiem. W dodatku możecie je serwować jako danie i jako zupę.
Pastę curry, do zwykłego, robię sama (zobacz pasta curry), do zielonego nie, ale szczerze Wam powiem, że jeśli użyjecie dobrych składników, obejdziecie się bez pasty. Na początek więc podsmażacie seledynowe, białe i żółtawe warzywa – łodyżkę selera naciowego, dymkę, może białą część pora, czosnek, skórkę startą z limonki, drobno pokrojony imbir – te są najważniejsze. Wszystkie razem, na odrobinie oliwy z drugiego tłoczenia, pod przykryciem, dodajcie kapkę wody gdy zaczną wysychać i duście 10 minut. Po tym czasie możecie dodać łyżeczkę pasty zielone curry. Jeśli nie macie jej, dodajcie do smażonych warzyw pokrojone zielone chilli i potem nie możecie zrezygnować z trawy cytrynowej. Clue curry to zestawienie imbiru, czosnku, trawy cytrynowej, chilli i w tym listka kaffiru w czerwonym – kminu rzymskiego, kolendry i kurkumy.
Gdy dodalićie do patelni curry, to moment kiedy wrzucacie ryż do słonego wrzątku w drugim garnuszku. Koniecznie jaśminowy, jest przepyszny i stworzony do curry. Duście składniki z patelni z zielonym curry jeszcze 5 minut i zalejcie wszystko mleczkiem kokosowym. Na tym etapie dodajcie również listek kafiru i trawę cytrynową – dostępne w kuchniach świata. Ich aromat jest niezbędny. Pomieszajcie i dodajcie pokrojoną w dużą kostkę białą rybę (np rozmrożony filet z dorsza, mintaja, tilapii czy co macie i lubicie, zostawiam polityczne rozważania o zakupach konkretnych gatunków). Duście na maleńkim ogniu 15 minut. Na końcu posólcie. Podawajcie na ryżu.
Jeśli podajecie jako danie zakryjcie tylko część ryżu sosem, a część zostawcie, żeby każdy sam decydował o proporcjach i widział co ma na talerzu. Jeśli chcecie podajcie mniej ryżu i serwujcie jako zupę. Jeśli sos wydaje się Wam za rzadki odparujcie go gotując ost.10 minut bez przykrywki, ale nie warto, na talerzu wszystko idealnie się zgrywa, a potem odparuje przy EWENTUALNYM (mało prawdopodobnym) odgrzewaniu.
Nie jedz trawy i kaffiru, jak gościsz więcej osób, wyjmij je przed podaniem.
Może Ci się rónież spodobać chicken curry, curry z krewetkami, curry z krewetkami i kurczakiem, czy podobne do curry krewetki w azjatyckim sosie na ryżu.
Potrzebujesz:
- 1 łodyżkę selera naciowego,
- 1 dymkę
- 1 białą część pora
- 1 ząbek czosnku
- skórkę startą z 1 limonki
- drobno pokrojony imbir – 3 cm
- olliwa z drugiego tłoczenia – 2 łyżki
- kapka wody
- łyżeczka pasty zielone curry ( lub 1 pokrojona zielona papryczka chill, pół łyżeczki mielonego kminu rzymskiego, pół łyżeczki kolendry i kurkumy, wyżej wymieniony imbir i czosnek zmieszane z tym w moździerzu)
- listek kafiru
- 5 cm kawałek tray cytrynowej
- 1 średni filet z ryby
- 1 mleczko kokosowe
taaak, na ten mróz idealne….zapraszam do spróbowania również pozostałych przepisów na curry
wygląda bardzo smakowicie:) akurat o tej porze roku właśnie w takich daniach gustuję:)
Dodałam opis 🙂
przepis wydaje sie bardzo apetyczny, ale jakie sa proporcje? Ile dac ryby, ile warzyw, a przedewszystkim ile przypraw zeby to sie dobrze zgralo???